Istnieją między nami także osoby niezbyt oczytane, które wezmą kredyt także po tej skromnej analizie informacji o wielu kredytach. Rzecz jasna takie osoby nie powinny brać kredytów, ale biorą je, bo to ich patent na życie. Wiele znaczy też i to, że praktycznie nigdy nie są na plusie, jeśli chodzi o tę konieczność ( https://finanse.net.pl/ ) spłacania jednego niewielkiego kredytu lub kilku takowych. Osoby tego typu także raz na jakiś czas kompletnie tracą tę własną płynność finansową. W praktyce oznacza to nawet takie wylądowanie na ulicy, ale tego typu ewentualnością przejmuje się niewiele osób, bo świat od wielu dekad nie doświadczył wybitnie poważnego kryzysu ekonomicznego. Te osoby biorące kredyty są też i pewnymi tego, że w najbliższym czasie czołowi światowi politycy nie podejmą tej serii katastrofalnych decyzji ekonomicznych, ale taka seria może mieć miejsce i nie ma w tym nic zaskakującego.
Ludzka lekkomyślność
Śmiało można powiedzieć, że ta ludzka lekkomyślność jeśli chodzi o branie kredytu za kredytem to wada, bo pewna część z nas bierze kredyt za kredytem. Branie to jest powiązane z tym, że taka osoba ma jeszcze kilka rat ( https://finanse.net.pl/ ) do spłacenia, ale i tak bierze kolejny kredyt, po to by zwiększyć swoją zdolność kredytową i po to by nabyć jakąś rzecz, która obecnie nie jest tą wybitnie potrzebną. Takiego ludzkiego myślenia nie da się rzecz jasna zlikwidować i to z dnia na dzień, bo wielu z nas ma to nie życiowe podejście do pewnych spraw. Dlatego podpisują umowę kredytową za umową kredytową, po to by dostać rzecz o której marzą od wielu miesięcy, czy też dni. Może i taki rodzaj myślenia odmieni ten wybitnie trudny kryzys ekonomiczny, czyli czas, który odmieni bardzo wiele, bo to już raczej nie będzie ten brak wzrostu gospodarczego lub spowolnienie gospodarcze wynoszące minus cztery procent. Raz na kilka dekad trafia się kryzys, w którego przypadku spowolnienie gospodarcze wynosi te minus kilkadziesiąt procent i właśnie wtedy jest bardzo źle.
Czy ludzie lekkomyślni kończą bardzo źle?
Niestety pewna część osób biorących kredyt za kredytem kończy bardzo źle. Mowa tu o tym, że w czasach tego wyjątkowo nieciekawego kryzysu gospodarczego tracą dom i zaczynają mieszkać na ulicy. Często też właśnie tam kończą życie. W tym właśnie nie ma nic zaskakującego, bo w bardzo trudnych ekonomicznie czasach wielu kończy na ulicy. Dla niektórych taki koniec może być cenną życiową lekcją, bo przetrwają i przestaną być lekkomyślnymi, ale nie każdy bo takim ciosie chce podnieść się i żyć dalej.